Postrzeganie kobiet na sprawy organizacji pracy w domu i co za tym idzie, sprawiedliwego podziału
obowiązków zmienia się. Młodzi mężczyźni już trochę inaczej są wychowani przez
mamy, wyzwolone ciocie, siostry, żony, partnerki, niż we wcześniejszych
pokoleniach. Biorą czynny udział w pracach domowych, zakupach, gotowaniu,
wychowaniu dzieci. W końcu mężczyźni już nie chodzą na polowania w celu
wykarmienia rodziny – mięso jest na półkach sklepowych.
W związku z tym, chcą czy nie chcą, oddają go na sprawy domowe, we wciąż zmieniającej się rzeczywistości. Co prawda są jeszcze tradycjonaliści podtrzymujący mit kobiety domowej
i pracującego mężczyzny.
Już od dawna obserwujemy, że kobiety nie pozostają w tyle za
mężczyznami, są ambitne, kształcą się, zdobywając kolejne szczeble kariery. Nie
spędzają czasu tylko w kuchni i przy dzieciach, jak nasze babcie i mamy.
Kobiety zdają sobie dokładnie sprawę, że czas poświęcony
wyłącznie sobie samej, też im się jak najbardziej należy, by poczytać, szkolić
się, spędzić czas z przyjaciółką czy pójść na fitness.
Niektóre, dopiero z wielką nieśmiałością próbują ten czas
odzyskać, inne natomiast, z wielką konsekwencją go egzekwują.
Co za tym idzie, by zyskać więcej czasu dla siebie, należy
lepiej się organizować czy używając bardziej dziś popularnego stwierdzenia –
zarządzać sobą w czasie.
1)
Jak w przypadku finansów, pomyśl, gdzie ten czas możesz
zaoszczędzić?
Jeśli zamarzyły Ci się długie, modne kozaki za
kolana i chcesz je kupić, to w przypadku
określonego budżetu, musisz poczynić oszczędności. Tak też zrób z
czasem, zaoszczędź - przyjrzyj się, gdzie go tracisz niepotrzebnie.
2)
Łącz zadania, np. gdy gotujesz, słuchaj jednocześnie
kolejnej lekcji języka obcego
3)
Nie angażuj się w sprawy nieistotne. Nie wszystko jest
ważne dla Ciebie. Zastanawiaj się nad tym, czy chcesz się podjąć określonego
zadania. Może tylko chcesz komuś zrobić przyjemność, a później jesteś
niezadowolona z siebie, bo czasu Ci brakuje na Twoje ważne sprawy. Nie zgłaszaj
swojego akcesu w sprawie, dopóki nie zastanowisz się czy chcesz. Najpierw
myśl, potem mów. Plotki z napotkaną sąsiadką nic nie wnoszą do Twojego
życia, a powtarzając je możesz tylko zaszkodzić innym. Kiedy godzinami grasz w
gry komputerowe, może to oznaczać, że uciekasz od poświęcania czasu na sprawy
ważne, które niestety są czasem trudne.
Jak mówią „ Co nas nie zabije, to nas wzmocni”.
4)
Odrzuć to, co nie przynosi korzyści. Jeśli np.
męczysz się bo przystąpiłaś do diety „cud” , która nie przynosi efektów, porzuć
to. Zainteresuj się zdrowym gotowaniem, a przede wszystkim zmień nawyki żywieniowe.
Nie jedz batonów, ciastek i nie pij napojów słodzonych. Jeśli nieodpowiednio
się odżywiałaś przez 10 lat, to nie spodziewaj się, że waga spadnie w ciągu
miesiąca. Na to co jadasz, nie wystarczy uważać przez np. miesiąc. Aby trzymać
wagę zakoduj sobie czego nie jesz w ogóle lub tylko okazjonalnie ( fakt,
że jesteś na weselu, czy urodzinach nie oznacza, że musisz jeść tort, bo wszyscy
jedzą, Ty nie jedz).
Z logicznego punktu widzenia, powyższy przykład nie ma nic wspólnego z organizacją czasu. Twierdzę jednak, że wg. mojej kobiecej logiki, czas,
który tracisz na rozmyślanie, np.o diecie „cud” nie przynoszącej efektu, ma wpływ
na organizację czasu, gdyż zwyczajnie nie jesteś efektywna.
5)
Czas przeszkolić innych do zadań, które do tej pory
należały do Ciebie, np. dzieci i młodzież szkolisz w czynieniu zakupów w
osiedlowym sklepie, w wynoszeniu śmieci, w samodzielnym poruszaniu się
komunikacją miejską, w celu dotarcia do szkoły czy na zajęcia dodatkowe.
Potrzeba trochę czasu, aby weszło to innym w nawyk, bądź cierpliwa, szkolenie
się opłaci. Dzieci będą bardziej samodzielne, nauczą się kontrolować wydatki i
wydaną resztę w przypadku, gdy powierzasz im gotówkę na zakupy, zdobędą wiedzę
na temat lokalizacji śmietnika i tego, że wynoszenie śmieci nie jest przyjemne,
w szczególności, gdy worek pęknie lub się rozwiąże. Będą już wiedziały, że
jadąc komunikacją miejską nie jest tak wygodnie, jak w samochodzie. Aby dojść
do przystanku, Twoje "oczko w głowie" zmoknie w czasie deszczu i ubrudzi sobie modne buty czy nowiutkie
jeansy, i stwierdzi ze smutkiem, że niekoniecznie wszyscy jadący brali dziś
rano prysznic. Na koniec doceni to, że od czasu do czasu, Ją czy Jego
podrzucisz samochodem. Ponadto „młodzieży” będzie się musiała rozglądać, gdzie
wysiąść czy przejść przez jezdnię, co nie pozwoli bez przerwy patrzeć w ekran
telefonu. Przecież uczulisz dziecko, by jak za dawnych czasów ( moje pokolenie tak uczono), rozejrzało się
wchodząc na pasy, a nie bezmyślnie wkraczało na drogę przejazdu samochodu,
który ma tak olbrzymią masę, że kierowca nie jest jej w stanie w miejscu
zatrzymać.
6)
Delegować na innych ( mnie osobiście ten punkt
najbardziej odpowiada, jako, że mam to we krwi, lecz gorzej z odnalezieniem
chętnych, którzy tą „delegacją” są zachwyceni). Niemniej jednak, możesz
delegować swoje obowiązki na kogoś, pod warunkiem, że wiesz, iż wyznaczona
osoba im podoła lub pomożesz podołać odpowiednią gratyfikacją - tu już sama
musisz obmyśleć, cóż to będzie, gdyż nie chodzi li tylko o pieniądze, czasem o zdobycie biletu na koncert, o pożyczenie samochodu, o
podwiezienie, prezent w postaci nowego telefonu, pozwolenie na wyjazd,
itd. Wysokość nagrody jest zależna od powagi czy ciężaru delegowanej sprawy.
Możesz delegować na inną osobę swoje obowiązki, w celu nauczenia
odpowiedzialności za wykonanie określonego zadania, co za tym idzie
sprawnego radzenia sobie w życiu ze sprawami różnego kalibru. Przede
wszystkim powierzasz załatwienie spraw innym w celu odciążenia
siebie,byś była efektywna tam, gdzie inni nie mogą Cię obecnie zastąpić.
Życzę Ci, abyś czuła się jak
kobieta w zielonej sukni na załączonym zdjęciu. Co do wagi ciała zawsze można
ją poprawiać np. ćwicząc, lecz by dobrze się ze sobą czuć nie musi być ona
idealna. Bądź zadowolona z tego co masz i dąż ku lepszemu, wszystko jest w
Twojej głowie i Twoich rękach - zarządzanie sobą i innymi również.
Polub i odwiedzaj mój fanpage
i blog – Salon Świadomych Zmian, lubię dla Ciebie pisać.
Hej ach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz